1. Czy pieluszka jest we właściwym rozmiarze? Żeby zniwelować ryzyko przecieków ważne jest, żeby pieluszka dobrze przylegała w kroku. Wszelkie luki pomiędzy nóżkami a gumkami to potencjalne miejsce gdzie szczególnie w nocy kiedy dziecko leży na boku może nastąpić niekontrolowany wyciek.
2. Czy wkład chłonny w pieluszce jest: po pierwsze odpowiednio chłonny? A po drugie na tyle szeroki w kroku, że wypełnia w kroku całą szerokość pieluszki. Wkład chłonny w kieszonce to meritum sprawy. Kiedy wkład jest mokry do granic możliwości i przestaje wchłaniać, wodoodporna warstwa PUL jest narażona na wilgoć, z którą może już sobie nie poradzić. PUL to nie folia, ma pewną wytrzymałość, określone parametry techniczne powyżej których będzie przeciekać. Ważne jest aby wkład w kroku się nie zbijał, nie wałkował itp. ponieważ wtedy PUL zostanie wystawiony na prawdziwą próbę, z której może nie wyjść obronną ręką.
3. Czy pieluszka jest odpowiednio często zmieniana ? Dzieci są różne. Ważny jest też wiek dziecka – i dlatego warto zaobserwować czy przecieki nie wynikają ze zbyt długiego przetrzymywania dziecka w pieluszce?
Jeśli pieluszka przecieka nagminnie i żadna terapia nie działa warto spróbować jednak formowanki noszonej z otulaczem i porównać efekty. Chłonna formowanka z dobrym otulaczem (i tutaj wbrew pozorom nam najbardziej sprawdził się otulacz wełniany) jest w stanie więcej wytrzymać – co ma znaczenie szczególnie nocą, kiedy nasza pociecha jeszcze dojada, a do tego dosyć mocno się kręci – u nas nader często przeciekał Wonderoos. I nie jest to kwestia Pulu, miałam różne Pule w ręku i w użytku i mogę śmiało stwierdzić, że działają one podobnie.